Łapie się na sentymentalnym wspominaniu, wzruszaniu. Przeglądając książeczkę z płyty widzę te podpisy: "Dla Patrycji" - pisał Seb, "Alek", "Pati AndrzejL...", "Seb"... Podziękowania od chłopaków i zdanie Alka : "Gdyby nie Wy nie byłbym Ja." Porywa mnie... jest kwintesencją, nie tylko Alka ale i wszystkich. Gdyby nie oni, gdyby nie fani, nie byłoby PIN, FC, koncertów, przyjaźni... Ostatnio PIN był daaleko ode mnie. Brak koncertów, słaby odzew chłopaków. Wszystko składa się na lekkie zapomnienie. Postanowiłam sobie zrobić wieczorek z PINową muzyką. Boże kiedy ja ostatnio słuchałam "Ja wiem, że są"... (a wiem, że są:D) "Dziewczyna nie dla mnie"... Zatracona w wirze codzienności nie mam czasu na to. Do tego dochodzą nowe fascynacje muzyczne: Manchester, NeLL, Finsky... Ale to i tak nie "to". To owe "to" ma tylko PIN. I o tym pamiętam zawsze. Żadna muzyka mnie tak nie porywa, żadni ludzie... Tylko oni.
Trochę z potrzeby serca powstała ta notka...
Czytając, sama się zastanowiłam kiedey ostatnio słuchałam Ja wiem, że są, Dziewczyny nie dla mnie... Nie pamiętam, ale było to bardzo dawno. Tak, jak napisałaś, w tym natłoku zdarzeń dnia codziennego nie ma na to czasu.
OdpowiedzUsuńMuszę, sobie zrobic taki wieczór jak ty. Takie kilka chwil wyciszenia, kilka chwil dla wspomnień.
Kurcze, no w październiku minęło mi 6 lat przyjaźni z ich muzyką, jak ten czas ucieka.
to co najpiękniejsze już za nami.
pozdrawiam
B.
To co najpiękniejsze mam nadzieje przed nami!;) Nawet z Twoim stażem:)
OdpowiedzUsuńA ostatnio znów jestem blisko ich muzyki...:-) Skłoniło mnie na to kilka zdarzeń. Choćby koncert w ChCK z udziałem Andrzeja.;)