Łapie się na sentymentalnym wspominaniu, wzruszaniu. Przeglądając książeczkę z płyty widzę te podpisy: "Dla Patrycji" - pisał Seb, "Alek", "Pati AndrzejL...", "Seb"... Podziękowania od chłopaków i zdanie Alka : "Gdyby nie Wy nie byłbym Ja." Porywa mnie... jest kwintesencją, nie tylko Alka ale i wszystkich. Gdyby nie oni, gdyby nie fani, nie byłoby PIN, FC, koncertów, przyjaźni... Ostatnio PIN był daaleko ode mnie. Brak koncertów, słaby odzew chłopaków. Wszystko składa się na lekkie zapomnienie. Postanowiłam sobie zrobić wieczorek z PINową muzyką. Boże kiedy ja ostatnio słuchałam "Ja wiem, że są"... (a wiem, że są:D) "Dziewczyna nie dla mnie"... Zatracona w wirze codzienności nie mam czasu na to. Do tego dochodzą nowe fascynacje muzyczne: Manchester, NeLL, Finsky... Ale to i tak nie "to". To owe "to" ma tylko PIN. I o tym pamiętam zawsze. Żadna muzyka mnie tak nie porywa, żadni ludzie... Tylko oni.
Trochę z potrzeby serca powstała ta notka...